sobota, 22 października 2011

Płyn do demakijażu Ziaja

Hej, hej!

Dzisiaj tak szybciutko napiszę o moim niewypale nr 1 :( 

Będąc ostatnio w wielkiej potrzebie szybkiego zaopatrzenia się w płyn do demakijażu oczu (mój dawny płyn jakimś magicznym cudem skończył się z dnia na dzień, że nawet nie zauważyłam kiedy) podczas zakupów odzieżowych, wstąpiłam do Rossmanna i chwyciłam pierwszy lepszy płyn z firmy Ziaja.  Pomyślałam, że spoko, niedrogi (kosztował jakieś 5 zł) i może się sprawdzi. 

Po wieczornym demakijażu moje oczy zaczęły piec i to uczucie utrzymywało się dosyć długo... bardzo, bardzo nieprzyjemny wieczór. Jedynym jego plusem jest to, że na serio nie potrzeba go dużo, żeby zmyć cały make-up oczu, no i robi to bardzo dokładnie.

Używałyście go kiedyś, moje Drogie? Może ktoś będzie miał o nim zupełnie inną opinię, chętnie poznam Wasze zdanie.
Buziaczki!
Pozdrawiam! ;*

czwartek, 13 października 2011

Sukienka

Witam!

Mówiłam ostatnio, że postaram się częściej zaglądać na bloga i mam zamiar utrzymać się w tym postanowieniu;) 

Jestem strasznie zajętą osobą, ciągle nie ma  mnie w domu, bo albo jestem na uczelni, albo na korkach, albo na praktykach w podstawówce ;) 

Dzisiaj pokażę Wam, moje drogie Panie, moją najnowszą sukienkę! Kupiłam ją jakiś czas temu na Allegro i jutro będzie okazja, żeby ją założyć bo robimy w akademiku taką większą imprezę, a potem uderzamy na miasto. 

Oto ona: 

Kosztowała jakieś 40 zł + 10 zł przesyłka. Zamówiłam ją w piątek, a w poniedziałek już była. Ogólnie to zachwycił mnie jej kolor (w rzeczywistości jest bardziej wyrazisty). Ostatnio choruję na rzeczy w kolorze czerwonym i jak ją zobaczyłam, to nie mogłam się powstrzymać. Wygląda na mnie tak samo, jak na manekinie, tylko (co jest jej zaletą) zakrywa jeszcze moje "problematyczne" obszary ciała, czyli brzuszek i boczki. Dla większości dziewczyn jest to tunika, albo dosyć długa bluzka, ale dla mnie to zdecydowanie mini sukienka - jestem skrzacikiem (mam jakieś 157cm wzrostu) :) Do tego materiał, z którego jest ona wykonana jest baaardzo delikatny w dotyku i taki fajniutki. Widzę w niej same plusy. Zobaczymy, jak się spisze w zatłoczonym klubie. ;)

A Wy co o niej sądzicie? :) 
Buziaczki, Pozdrawiam! ;*

poniedziałek, 10 października 2011

Rimmel Stay Matte Pressed Powder

Heej!

Dzisiaj napiszę coś o moim nowym nabytku, a mianowicie o pudrze w kamieniu z firmy Rimmel. Jest on pewnie wielu z Was dobrze znany, no i każda ma jakieś swoje zdanie na ten temat, ale ja ten puder mam pierwszy raz. Jest tu mowa o Rimmel Stay Matte Pressed Powder, odcień 001 Transparent.

Oto co ma o nim do powiedzenia stronka wizaz.pl :

Puder nowej generacji zawierający naturalne składniki.
- Bawełna - długotrwale i skutecznie kontroluje błyszczenie się skóry, eliminując nadmiar sebum. - Rumianek - koi wszelkie podrażnienia i redukuje zaczerwienienia. - Ogórek - delikatnie odświeża i pomaga zachować czystość porów. Puder idealny do cery wrażliwej i skłonnej do alergii - nie zawiera tłuszczu, substancji zapachowych, talku ani parabenów.


A moja opinia jest taka, że mam dosyć mieszane uczucia... Zaczęłam go używać w trakcie naszych jesiennych upałów i muszę powiedzieć, że nie byłam tak do końca z niego zadowolona. Już po paru godzinach czułam, że coś jest nie tak, źle się z nim czułam. Nie utrzymywał się przez 5 godzin, tak jak to było napisane na opakowaniu.  Jednak teraz, kiedy zrobiło się już zimno mogę zwrócić mu honor :) bo teraz idealnie się utrzymuje, matuje i daje radę z moją dosyć problematyczną cerą. Bardzo mi się teraz podoba. 
Miałam teraz testować najnowszy produkt firmy Rimmel - Match Perfection, ale ten podkład w żelu bardzo trudno dostać we Wrocławskich drogeriach... Kazano mi czekać cierpliwie, bo wszystkie kosmetyko-maniaczki wykupiły całe zapasy ;D

A Wy używałyście już kiedyś tego pudru? Podobał Wam się? Macie jakieś komentarze?
Jutro postaram się wrzucić dla Was zdjęcie mojej nowej sukienki-tuniki, którą kupiłam na Allegro. 

Pozdrawiam! ;*

niedziela, 9 października 2011

Biorę udział w rozdaniu

Oto notka o tym, że biorę udział w rozdaniu na http://xoiknowyoulovemexo.blogspot.com :) oto link do tego rozdania:  http://xoiknowyoulovemexo.blogspot.com/2011/09/obiecane-rozdanie-sleekolej-kokosowy.html

Pozdrawiam! ;*

Witam po długiej przerwie!

Witajcie Dziewczyny!
Dawno nie umieszczałam nowego posta, bo tyyyle się dzieje. Najpierw przeprowadzka, potem załatwianie internetu, docieranie się z nowymi współlokatorkami w akademiku, no i oczywiście nadrabianie zaległości w imprezowaniu. ;)

Ale już do Was wracam z moimi nowymi nabytkami :) 

Dzisiaj opowiem Wam o moim najukochańszym lakierze do paznokci, jaki kiedykolwiek miałam. Kupiłam go w Naturze kilka dni temu i jestem w nim dozgonnie zakochana! Jest to lakier firmy Essence, z serii Colour&Go nr 49 The Only Chance! Nie będę się tu rozpisywać o jego właściwościach, bo pisałam już wcześniej o innym lakierze z tej serii, ale skupię się tu na jego barwie. Jest to kolor brązowy, powiedziałabym nawet, że grzybowo-brązowy, idealny na jesień.

Niestety nie wzięłam aparatu do Wrocławia, więc mojego autorskiego zdjęcia nie będzie. Będzie zatem zdjęcie, które znalazłam na innym blogu (http://poczatkujaca.blogspot.com/2011/06/essence-colour-only-chance.html) :


A Wy co sądzicie o tym kolorku? Podoba Wam się? :)
Pozdrawiam! ;*