Pakuję się i pakuję i nie mogę się pomieścić w żadne walizki i torby. Właśnie tego nie lubię w mieszkaniu w akademiku, że trzeba się na wakacje wyprowadzić;P w tym roku wspaniałomyślnie postanowiłam zostać u rodziców na prawie całe wakacje i skończyło się to dzisiaj histerią, że nie mogę zebrać wszystkich swoich rzeczy ;D no i stratami w ciuchach i kosmetykach (jak ktoś ma młodszą siostrę to wie, o co mi chodzi) ;D
Dlatego wracam do Was prawdopodobnie we wtorek i mam nadzieję, że będę mogła przedstawić Wam recenzję podkładu w żelu z Rimmel, który to kupuję jutro :)
Trzymajcie za mnie kciuki, żebym nie załamała się na dworcu we Wrocławiu :D
Buziaki i pozdrawiam! ;*
oj współczuję, wiem jak to jest :P hehe to czekamy na recenzję :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia z pakowaniem, znam ból, chociaż akurat na rok akademicki nie muszę się przeprowadzać. Czekamy na recenzję :).
OdpowiedzUsuńojj chyba każdy student to zna... ;p
OdpowiedzUsuńchociaż ma to swoje plusy i minusy ;p
Pozdrawiam.:))