Hej, hej!
Dzisiaj tak szybciutko napiszę o moim niewypale nr 1 :(
Będąc ostatnio w wielkiej potrzebie szybkiego zaopatrzenia się w płyn do demakijażu oczu (mój dawny płyn jakimś magicznym cudem skończył się z dnia na dzień, że nawet nie zauważyłam kiedy) podczas zakupów odzieżowych, wstąpiłam do Rossmanna i chwyciłam pierwszy lepszy płyn z firmy Ziaja. Pomyślałam, że spoko, niedrogi (kosztował jakieś 5 zł) i może się sprawdzi.
Po wieczornym demakijażu moje oczy zaczęły piec i to uczucie utrzymywało się dosyć długo... bardzo, bardzo nieprzyjemny wieczór. Jedynym jego plusem jest to, że na serio nie potrzeba go dużo, żeby zmyć cały make-up oczu, no i robi to bardzo dokładnie.
Używałyście go kiedyś, moje Drogie? Może ktoś będzie miał o nim zupełnie inną opinię, chętnie poznam Wasze zdanie.
Buziaczki!
Pozdrawiam! ;*